Motylarnia czynna codziennie w godzinach 10-16. Zapraszamy!

Zebra charitonia (zebra długoskrzydła) Heliconius charithonia

Zebra charitonia to jeden z częściej prezentowanych w motylarniach gatunków z Półkuli Zachodniej. Z racji wyrazistego, biało-czarnego umaszczenia w wielu językach nazywana jest „motylem-zebrą”. Słynie z grupowego nocowania, niezwykłej długowieczności w stadium uksrzydlonym oraz odżywiania się pyłkiem odwiedzanych kwiatów. Jak przystało na członkinię rodziny rusałkowatych posiada zwijaną trąbkę do posysania nektaru, toteż pobieranie sypkiego pyłku przypomina drapanie się w lewe ucho prawą ręką. Z racji swej urody i osobliwych obyczajów ogłoszono ją motylem stanowym Florydy. Tuż po oficjalnym, hucznym ogłoszeniu charitonii motylem stanowym w 1996 r. jej kresowe, florydzkie populacje zostały wyniszczone opryskiem pestycydem naled. Prace nad odtworzeniem florydzkich populacji naturalnych trwają do dziś.

Nazwa gatunkowa – charakterystyka i wygląd 

Zebra długoskrzydła należy do podrodziny helikoniowych Heliconinae w obrębie rusałkowatych Nymphalidae. U charakteryzowanego tu gatunku obie pary skrzydeł będą ciemno brunatne albo czarne, z kontrastowymi, czysto białymi, co najwyżej jasno żółtymi pasami. Zewnętrzną krawędź skrzydła II pary (tylnego) zdobi rząd jasnych cętek na wierzchu, a różowych lub czerwonych plamek na spodzie. Rozpiętość skrzydeł u tego gatunku wynosi zwykle 7,2-10,0 cm. 

Cykl życiowy: Zebry charitonie należą obok naszych cytrynków do najbardziej długowiecznych motyli świata. Obserwowano okazy żyjące w stadium uskrzydlonym (dojrzałym płciowo) na wolności do 3 miesięcy, zaś w motylarniach i laboratoriach naukowców po 4-5 miesięcy. Tak długie trwanie stadium uskrzydlonego to anomalia w świecie łuskoskrzydłych. Uczeni i hodowcy wiążą je z nietypowym, bardzo wartościowym pokarmem, jakim jest pyłek kwiatów, zasobniejszy w białka (i to o proporcjach aminokwasów zbliżonych do białek zwierzęcych) od nektaru. Wyjątkowo długie życie w ostatnim, dojrzałym płciowo stadium sprawia, że zebry charitonie dłużej są narażone na presję drapieżców i parazytoidów. Mogą jej sprostać dzięki gromadzeniu trucizn roślinnych w swoich ciałach, mimikrze oraz aposematyzmowi. 

Pyłkowa dieta to wyjątek wśród łuskoskrzydłych. Zdolność do pożerania ziarn pyłku zachowała się u najstarszych ewolucyjnie, najprymitywniejszych motyli jak skrzydliniakowate, wyposażone w gryzący aparat gębowy z żuwaczkami także na etapie imagines. U zebr musiała wyewoluować później, ponownie. Ewolucja cofa się nierzadko, ale nigdy po własnych śladach, dlatego nie doszło do odtworzenia żuwaczek. Zebry muszą się nieźle natrudzić by swoją trąbką do wysysania nektaru pobrać grudki stałego pokarmu. Wstępne trawienie pyłku zaczyna się natychmiast po zjedzeniu, ale właściwe trawienie odbywa się podczas snu, w nocy. Najwidoczniej także etap trawienia i wchłaniania sprawia kosztuje te owady wiele trudu. U zebr samice jadają więcej pyłku od samców, gdyż znoszenie jaj wymaga aminokwasów. Poza tym osobniki pobierające więcej pyłku od innych przedstawicieli tego samego gatunku żyją dłużej, są mocniej wybarwione, mniej smaczne dla potencjalnych owadożerców.

Jaja zebry długoskrzydłej są pomarańczowożółte, okrągławe, znoszone w pakietach. Taki pakiet jako całość może przypominać kwadrat. Zarówno liczba jaj jak i kondycja przyszłych gąsienic możno zależą od jakości pyłku, pożeranego przez samicę.

Świeżo wylęgłe gąsienice są biało-czarne, choć przypominają raczej dalmatyńczyki niż zebry. Sa bowiem białawe, ale upstrzone dużymi, węgliście czarnymi łatkami. Do tego uzbrojone w imponujące, czarne kolce, co z kolei upadabnia je do jeżozwierzy. Kolce starszych larw przypominają ciernie glediczji, bo są długie, grube, a z prostego ciernia co i raz wyrastają mniejsze ciernie II rzędu. Łaty starszych gąsienic jaśnieją, przybierając odcienie czekoladowych brązów. Jedynymi roślinami pokarmowymi zebr długoskrzydłych są męczennice (marakuje) Passiflora, zwłaszcza żółta P. lutea, korkowa P. suberosa oraz dwukwiatowa P. biflora. Między męczennicami a larwami charitonii trwa ciągły wyścig zbrojeń: rośliny wypuszczają coraz więcej włosków (trichomów) by owady nie mogły ich zjadać, ani nawet po nich łazić. Larwy zebr bronią się wijąc między włoskami, wędrując w rzadziej owłosione regiony, wygryzając włoski wbite w swoje ciała albo wypuszczając własne, jedwabne nici, izolujące je od trichomów męczennicy. Metabolity wtórne męczennic chronią je przed wieloma insektami, jednak dla helikonii to czysty zysk. Gromadzą w swych ciałach glikozydy cyjanogenne, by stać się toksyczne dla ptaków czy mrówek.

U zebr charitonii samce próbują kopulować z samicami jeszcze zanim te wyjdą z poczwarki (ang. nuptal mating). Kontynuują kopulację ze świeżo wylezłą samicą o jeszcze nie rozprostowanych skrzydłach. Kopulacjom towarzyszą zazwyczaj walki samców o partnerkę, składanie im darów, wreszcie wyposażanie samic w swoiste pasy cnoty. Nierzadko na tej samej poczwarce lądują dwa lub więcej rywali. Pierwszy konkurent rozkłada skrzydła uniemożliwijąc rywalom lądowanie. Nierzadko dwu pierwszych zalotników zawiązuje krótkotrwały sojusz skierowany przeciw następnym rywalom, solidarnie broniąc potencjalnej matki swoich dzieci. Samica dostaje w prezencie ślubnym pakiet glikozydów cyjanogennych. Dzięki temu może zachować własne glikozydy, zamiast przekazywać je swoim jajkom. Pas cnoty zawiera dwa rodzaje plemników: zwykle (pyreniczne) do zapładniania jaj i apyreniczne (pozbawione jąder, bo służące do blokowania plemników innych samców). W insektariach jak nasze, nadbałtyckie motylarnie łatwiej podpatrzeć te wszystkie, niesamowite zachowania godowe!

Skąd pochodzą zebry charitonie? Na północnych granicach swego zasięgu zebry charitonie podejmują pewne wędrówki.

Czy mogą żyć w Polsce? Tylko w motylarniach.

Czy może być hodowana? Względnie łatwo.

Jak spotkać się na żywo? Na wycieczce do Ameryki bądź w motylarni.

Autor – Adam Kapler